Chojnice: Osobowość Roku 2017 min. dla S.Mirony Turzyńskiej

przez Franciszkanka

fot. (m.n.)

09.03.2018 r. odbyła się XIV gala Dokonań Roku 2017. Kapituła wręczyła pojedyncze nagrody osobom z wyróżniającymi ich dokonaniami m.in. w sporcie i kulturze, z czego w trzech kategoriach laureatami zostali wszyscy nominowani, tj. gospodarka, filantrop i osobowość roku. Imprezę prowadził Roman Guzelak i Mariusz Paluch.Tegoroczne chojnickie Oskary miały szczególny charakter, bo i zeszłoroczne wydarzenia zmieniły region, przy okazji pokazując wielką siłą ludzi. Cztery osoby, w tym sołtysi Rytla i Lotynia, otrzymały laur za osobowość. Wreszcie osobowość roku pokazała szczególny wymiar tegorocznych nagród, bo dostrzeżono charyzmę ludzi, którzy energii do działania mieli tyle, że zarażali nią wielu ludzi wówczas, kiedy była ona najbardziej potrzebna, podobnie jak ludzka solidarność. - Ludzie rezygnowali z urlopów i przyjeżdżali do Rytla pomóc - przypominali prowadzący imprezę.  Także lotynianie stanęli na wysokości zadania nie tylko w feralną noc, kiedy przedzierali się do harcerskiego obozu, ale przez kolejne dni i tygodnie. Sztab pomocy działał wokół domu Lucyny Rutkowskiej, która swoje włości otworzyła dla wszystkich i jeszcze ich nakarmiła. Dziennie przez polową kuchnię przewijało się ok. 150 osób i to aż do końca września. Pomoc i pracę wolontariuszy koordynował tam sołtys Arkadiusz Kubczak. Na tą nie czekały siostry franciszkanki z Orlika, które same chwyciły za piły i zabrały się za porządkowanie terenu wokół klasztoru. Wywołana na scenę s. Mirona Turzyńska podkreślała, że laur traktuje jako podziękowanie wszystkim wolonatriuszom, bo tych bezimiennych były przecież tysiące. Tu wyróżnieni byli zgodni. Wszyscy byli wtedy razem, a tragiczne wydarzenie zmieniło lokalną społeczność, ujawniając jej wielki potencjał. Ten kapituła doceniła jeszcze u pań: Teodozji Narloch, hafciarki i społeczniczki oraz Haliny Wika - Czarnowskiej, społeczniczki i animatorki kultury. Osoby te na scenie swoją postawą, skromnością i mądrymi słowami udowodniły, że stały tam naprawdę zasłużenie. Lucyna Rutkowska podkreśliła, że nawałnica otworzyła w ludziach nakłady dobra i zaapelowała, by to dobro nadal kwitło. Arkadiusz Kubczak zauważył, że Polacy po raz kolejny udowodnili, że potrafią w chwilach kryzysu stanąć ramię w ramię i walczyć o dobro małej lokalnej Ojczyzny. Siostra Mirona podkreśliła, że jej dzielne siostry Franciszkanki z Orlika były po nawałnicy po dwóch stronach – niosły dobro, ale też same jako poszkodowane wiele dobra otrzymywały. I zaapelowała, by Polacy zawsze już byli razem, tak, jak podczas tego tragicznego zdarzenia w sierpniu zeszłego roku.

za: Chojnice. com

Wróć